Niech przejdzie sobie przez drogę
– dwójka starszawych miłośników przyrody kucała na środku leśnej drogi. Obok z zagrody wyglądał duży zwierz kopytny. Oni jednak oczy swe kierowali na dół, na ścieżkę, pochylając się nad przechodącym robaczkiem. To pierwsze, co zobaczyliśmy, kiedy weszliśmy do Rezerwatu Pokazowego Żubrów koło Białowieży.
Ooo, patrzcie dziewczyny, jest pierwszy żubr!
– wskazałam Idze (l. 6) i Ninie (l. 3) na zagrodę obok.
To nie żubr. To żubroń!
– mruknął ponuro pan znad robaczka na takie niekompetentne zwiedzanie.
Żubroń dziewczynki to taki żubr, co ma tatę żubra i mamę krowę
– wyjaśniłam pospiesznie latoroślom, żeby nie było, że jestem taka kompletnie niedouczona.
Dalej rozpoznawaliśmy już bez pudła jelenia, sarnę, dzika, wilka, wahając się tylko przy niedużych koniach, które zgodnie z tabliczką miały być tarpanami. No i na końcu był też rzeczony tata żubr, mama żubr i stado żubrzątek w różnym wieku
Pół rezerwat, pół zoo dla dzieci
W Białowieży można jak profesjonalista wybrać się na prawdziwe zwiedzanie rezerwatu i wypatrywanie zwierząt w leśnych chaszczach.
Albo tak jak my amatorzy pójść na łatwiznę. Przespacerować się leśnym duktem między zagrodami z mieszkańcami lasów. Wydzielone tereny dla każdego gatunku są całkiem spore, więc czasem trzeba nieco wysilić wzrok. Dodatkowo czasem można wysilać nadaremno, bo pastwiska w zagrodach są przechodnie i niektóre stoją puste, żeby mogła odrosnąć trawa.
Dla dzieciaków to właściwie takie zoo. Wersja maksi, bo obszary duże. Wersja mini, bo zwierząt niewiele i mało egzotyczne. Talie, jakie można wypatrzeć też przez lornetkę od dziadka z okna patrząc w stronę lasu. No może oprócz wilków i żubrów, które tu mogły zobaczyć na żywo po raz pierwszy.
Jak to na wycieczce w zoo, dziewczyny szybko zaczęły boleć nogi, przysiadały na ławkach i nieco straciły zainteresowanie zwierzętami. Szczęśliwie do końca niedługiej trasy dotrwały i to bez gofrów i lodów po każdym wybiegu.
Miasteczko z telewizyjnych wiadomości
Na lody poszliśmy już w Białowieży nieopodal, gdzie chłonęliśmy też dalej klimat ekologicznego konfliktu z telewizji. Miasteczko sielskie, z przyjemną architekturą w środku lasu. Prócz zaangażowanych robaczkoobrońców obok żubronia wszędzie cisza i spokój, zupełnie inaczej niż pokazują w telewizyjnych wiadomościach.
Wiadomościach, które niektórym mogą spędzić spokojny sen z powiek. Albo co najmniej wywołać gorące dyskusje przy kawiarnianym stoliku. No bo jak to tak niszczyć jedyną w Europie puszczę, co przetrwała tysiące lat. Jak można roznieść słynną na cały świat stadninę w Janowcu. Chyba można się już powoli szykować na wyjazd z Polski, bo co to będzie dalej.
Panie, daj mi pogodę ducha
Miasteczko ciche, senne, ale tam szaleją buldożery. Przykuwać się do drzew? Czuć to drżenie, że niszczą, ścinają i obalają, bo kornik niby? A może wyłączyć wiadomości, poukładać puzzle z dziećmi, poczytać o podróżach do Australii. I pies drapał kornika, stare dęby i robaczki przechodzące leśnym duktem. Bo my tu mamy swoje życie, dla nas najważniejsze. A tam nie mogę nic zmienić. A może po prostu za mało chcę. Nie mam na to wpływu, więc po co się martwić na darmo.
Daj mi siłę, bym zmienił to, co mogę zmienić. Daj pogodę ducha, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie mogę. I mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego.
Rezerwat Pokazowy Żubrów w Białowieży z dziećmi
Informacje praktyczne w PDFGodziny otwarcia
Rezerwat Pokazowy Żubrów jest udostępniony do zwiedzania:
- w sezonie (od 15 kwietnia do 15 października) codziennie w godzinach od 9:00 do 17:00,
- poza sezonem od wtorku do niedzieli w godzinach od 8:00 do 16:00
tel. 85 681-2398
Bilety i inne przydatne wskazówki
Bilety:
Normalny – 10 zł
Ulgowy – 5 zł
Mapka dojazdu: